Dzisiaj dotarła też piękna "kopertówka" od Lucyny, która z samego rana poprawiła mi humor:
I przecudnej urody kolczyki, wykonane jej zdolnymi rękami:
Żałuję, że nie potrafię zrobić zdjęć w pełni oddających ich piękno. Dziękuję bardzo :*
Od całkiem realnej psiapsióły dostałam śliczną tkaninę, z której niebawem zamierzam uszyć sobie wiosenne torbiszcze. Mam nadzieję, że znajdę jakiś fajny wykrój, z którym sobie poradzę. Oczywiście muszę skądś wytrzasnąć również trochę wolnego czasu, bo z tym u mnie ostatnio krucho :(