piątek, 18 listopada 2011

Orchidea (2)

Walczę z orchideą dzielnie. Pomimo kiepskiego światła wieczorem i wielu zbliżonych odcieni beżu, udało mi się niemal bez pomyłek i prucia wyszyć kolejny płatek. Zdjęcia robione późno, więc kolory nieco przekłamane. Krzyżyki w realu też nie są takie "pokopane" :)




Przez najbliższe 2 tygodnie obrazek będę traktowała nieco po macoszemu. Mam za to szansę nauczyć się szydełkowania :)

wtorek, 15 listopada 2011

Drobiażdżek

Praca nad orchideą postępuje w żółwim tempie. Czas mam jedynie późnym wieczorem, a kiepskie światło nie służy moim oczom. W ramach przerywnika postanowiłam więc wyszyć zodiakowego kociaka M. Sherry. Średnio podoba mi się liternictwo - prawdopodobnie zmienię napis na inny.

Wodnik ozdobi podkładkę pod kubek mojej córki.


Teraz z innej beczki. Dawno temu, w przypływie craftowego amoku, nabyłam drogą kupna takie oto "ustrojstwo" (bo maszyną do szycia tego nazwać nie można).



Posłużyło mi to to bardzo krótko - zanim dobrze nauczyłam się potworka obsługiwać, zepsuł się. Jeśli dobrze pamiętam, coś się złamało w okolicach dolnego bębenka. Hmm, stało niebożę, kurzyło się i postanowiłam zlitować się nad sprzęcikiem.

Może ktoś chce niebogę przygarnąć? Chętnie się jej z półki pozbędę :D

poniedziałek, 14 listopada 2011

Kwiatowe opaski na rękę

Ostatnio, przez dłuższy czas, zajmowałam się masową produkcją kwiatowych opasek na rękę. Moje dziewczyny (wychowanki) mają w styczniu Studniówkę i zgodnie ze szkolnym zwyczajem, powinny mieć na rękach identyczne opaski/bransoletki, żeby pan od kamery wiedział, że to jedna klasa.

Postanowiłam zrobić im prezenty-niespodzianki i ruszyłam do roboty. Same opaski powstały dość szybko, po czym doszłam do wniosku, że za bardzo się napracowałam, żeby wręczać je w jakiś byle jakich papierowych torebkach. Postanowiłam zapakować je w własnoręcznie zrobione pudełka. Cała robota zajęła mi 5 tygodni. Tak długo, ponieważ do wykonania miałam 25 kompletów.

Kwiaty powstały z tafty, żorżety, szyfonu, organzy i koralików, a pudełka z tektury falistej. Mam nadzieję, że spodobają się moim dziewczynom.





niedziela, 13 listopada 2011

Orchidea

Jak wcześniej pisałam, postanowiłam odkurzyć moje prace z, jak mawia moja koleżanka, Archiwum XXX. Na pierwszy ogień poszła wdzięczna orchidea Lanarte. Nie pamiętam, kiedy dokładnie zaczęłam ją wyszywać, ale miałam zdążyć na wprowadzenie się do nowego mieszkania. Stacjonujemy tu już 3 lata, a orchidea ledwie dziobnięta - gotowa 1/3 pracy. Nawet magiczny pisak się ulotnił w większości miejsc :D

Na chwilę obecną kanwa wygląda tak:


Staram się codziennie choć trochę popracować igłą.

sobota, 12 listopada 2011

Pierwszy post, pierwsza kartka

Witajcie.

Nazywam się Magda i relaksuję się, od czasu do czasu, robótkami wszelakimi. Miałam epizod z drutami i decoupagem,  ale najczęściej wracam do haftu krzyżykowego. W moim pudełku z zaczętymi pracami jest aż 5 xxx. Mam nadzieję, że ten blog pomoże mi konsekwentnie je wszystkie skończyć i zająć się nowymi :-)

Lubię czasem spróbować czegoś nowego, zatem z okazji urodzin szwagierki, postanowiłam stworzyć swoją pierwszą kartkę, od razu w pudełku z okienkiem. Powstała z tego, co miałam, a mam niewiele :-)

Kartki to chyba jednak nie jest, jak to mówią Anglicy, 'My cuppa tea' ;-) Popróbuję jednak jeszcze, tak łatwo się nie poddam.






Dodatkiem do prezentu będzie też kwiatowa broszka:


Tak to wszystko razem wygląda.



Mistrzynią fotografii niestety nie jestem, ale coś tam widać :-)