Przez ostatnie kilka wieczorów wyszywałam RR-owy czajniczek. Jestem na finiszu - brakuje backstitchy i części banerka. Przez to machanie igłą, stęskniłam się nieco za papierem i myślałam, co by tu zmajstrować.
Natchnienie przyszło dziś, w pracy, kiedy w czeluściach szafki nie mogłam znaleźć potrzebnej płyty, wrrrr. Przeklęłam w duchu (głośno nie wypadało) i postanowiłam w najbliższej przyszłości ten meksyk posprzątać. W domu złapałam za trymer, papiery, bindownicę i takie tam. Powstały "płytowniki" - albumy na kilkadziesiąt płyt CD. Nie do końca jestem z roboty zadowolona, ale są:
Słitaśny różowy:
I słitaśny w turkusach:
Ometkowane:
Z miejscem na spis inwentarza:
W środku gotowe koperty na płytki. Ponieważ nie potrzebuję tyle miejsca na płyty CD w pracy, jeden z albumów dostanie koleżanka. Ciekawe, który wybierze :-)
czwartek, 31 maja 2012
sobota, 26 maja 2012
Taśmowo cd.
Nie będę się zbędnie rozpisywać - pokażę po prostu pozostałe trzy przepiśniki z taśmowej produkcji, o której pisałam wczoraj:
Dziękuję też za przemiłe komentarze. Bardzo się cieszę, że moje przepiśniki tak się Wam podobają :*
PS. Od wtorku będę scrapować co tydzień z kilkoma sympatycznymi nastolatkami. Trzymajcie kciuki za efekty naszej współpracy.
piątek, 25 maja 2012
Produkcja taśmowa
To nie nowość - znowu produkuję przepiśniki ;-) Gotowe są dwa, kolejne trzy czekają na dostawę papieru do drukarki.
Pierwszy w delikatnych turkusach, niemal w całości szyty:
Niedawno pewna osoba powiedziała mi, że powinnam podpisywać swoje wytwory, co niniejszym od teraz czynię. Metki są proste, dopasowane kolorystycznie do wyrobów:
Drugi przepiśnior miał być w odcieniach zieleni. Przejrzałam swoje zasoby i papierów, które mogłabym wykorzystać, nie znalazłam. Za to miałam trochę kawałków różnej wielkości. Dzięki temu powstał zeszyt a'la patchworkowy :-)
Pierwszy w delikatnych turkusach, niemal w całości szyty:
Niedawno pewna osoba powiedziała mi, że powinnam podpisywać swoje wytwory, co niniejszym od teraz czynię. Metki są proste, dopasowane kolorystycznie do wyrobów:
Drugi przepiśnior miał być w odcieniach zieleni. Przejrzałam swoje zasoby i papierów, które mogłabym wykorzystać, nie znalazłam. Za to miałam trochę kawałków różnej wielkości. Dzięki temu powstał zeszyt a'la patchworkowy :-)
Wewnątrz obu przepiśników masa kartek na kulinarne zapiski, takich jak w poprzednich egzemplarzach.
Na polu krzyżykowym też coś tam dłubię. Wydłubałam letnie klapki z DIMkowego RR:
I właśnie zauważyłam swój błąd, wynikający z niedoświadczenia w tego typu zabawach - nie podpisałam się! Zaraz uzupełnię braki, założę kajecik i kanwa będzie spokojnie czekała na wysyłkę.
niedziela, 20 maja 2012
Kartkowo
Dzień Mamy tuż tuż, więc najwyższy czas na produkcję kartki. Robiona na szybko, bo musi dotrzeć daleko ;-)
Korzystając z okazji, że scrapowe klamoty były na wierzchu, zrobiłam kartkę urodzinową dla Taty - ta też musi swoje przelecieć :-)
Jakoś te moje kartki ubogie w dodatki, ale inaczej chyba nie umiem. I dobrze - w zasadzie mi się podobają ;-)
Teraz z innej beczki...
Jakieś 2 tygodnie temu kupiłam 2 doniczki z jadalną zawartością - sadzonkami pnących się truskawek. Nie do końca wierzyłam, że coś z tego będzie, a jednak! Owocują! Ciekawe, czy będą smaczne...
Zmykam przygotowywać się do kolejnego intensywnego tygodnia :-)
Korzystając z okazji, że scrapowe klamoty były na wierzchu, zrobiłam kartkę urodzinową dla Taty - ta też musi swoje przelecieć :-)
Jakoś te moje kartki ubogie w dodatki, ale inaczej chyba nie umiem. I dobrze - w zasadzie mi się podobają ;-)
Teraz z innej beczki...
Jakieś 2 tygodnie temu kupiłam 2 doniczki z jadalną zawartością - sadzonkami pnących się truskawek. Nie do końca wierzyłam, że coś z tego będzie, a jednak! Owocują! Ciekawe, czy będą smaczne...
Zmykam przygotowywać się do kolejnego intensywnego tygodnia :-)
piątek, 18 maja 2012
Album
Zrobiłam pierwszy w życiu album na zdjęcia z I komunii. Chciałam, żeby był dziewczęcy i delikatny. Wyszło tak:
Kartki są jednostronne, poprzekładane pergaminem. Chciałam również wkleić zdjęcia, ale około 200 sztuk do wyboru to dla mnie za dużo - nie mogłam się zdecydować. Tę kwestię zostawię do rozstrzygnięcia właścicielce :-)
Kartki są jednostronne, poprzekładane pergaminem. Chciałam również wkleić zdjęcia, ale około 200 sztuk do wyboru to dla mnie za dużo - nie mogłam się zdecydować. Tę kwestię zostawię do rozstrzygnięcia właścicielce :-)
czwartek, 17 maja 2012
Zielono mi...
Pewna bliska mi osoba ma przepiękną, ogromną kuchnię z zielonymi dodatkami. Postanowiłam zrobić dla niej (i dla jej męża, bo oboje lubią pitrasić) grubaśny przepiśnik. Miał być zielony, jest zielonkawy - jakoś te papiery bardziej mi tu pasowały:
Kolory nieco przekłamane, ale jak tu zrobić dobre zdjęcia, kiedy z nieba od dwóch dni chlusta żabami? No jak?
Przepiśnik niebawem poleci za Wielką Wodę, wraz z komunijnym albumikiem, który pokażę jutro.
Kolory nieco przekłamane, ale jak tu zrobić dobre zdjęcia, kiedy z nieba od dwóch dni chlusta żabami? No jak?
Przepiśnik niebawem poleci za Wielką Wodę, wraz z komunijnym albumikiem, który pokażę jutro.
poniedziałek, 14 maja 2012
W zupełnie starym stylu...
Może nie retro, ale taki ciut nostalgiczny przepiśnik popełniłam dla szacownej jubilatki Lucyny. Dodatków niewiele, bo papier sam w sobie bardzo ozdobny:
Tym razem pokusiłam się też o przekładki:
I mini kieszonka na przepisy do przepisania ;-)
Tu widoczne pierwsze próby z postarzaniem papieru. Tęgość zeszytu też da się zauważyć - ma 100 kartek, cztery przekładki i całkiem solidne okładki.
Tym razem pokusiłam się też o przekładki:
I mini kieszonka na przepisy do przepisania ;-)
Tu widoczne pierwsze próby z postarzaniem papieru. Tęgość zeszytu też da się zauważyć - ma 100 kartek, cztery przekładki i całkiem solidne okładki.
Całość oczywiście przeszyta - bardzo lubię tego rodzaju zdobienie.
Do tego kartka z życzeniami urodzinowymi. Skromna i delikatna - przynajmniej taki był mój zamysł:
Jubilatce jeszcze raz życzę wszystkiego najlepszego :-*
Subskrybuj:
Posty (Atom)