2 dni ciężkiej pracy, niezliczona ilość niecenzuralnych słów, ale jest - moja pierwsza aniela, poczyniona na okoliczność urodzin starszego dziecięcia. Baaaardzo niedoskonała, ale uczę się i oswajam maszynę :-).
Anielka powstała dzięki Lucynie, która nie tylko ofiarowała mi tkaninę na ciałko, ale też służyła radą, dobrym słowem i wsparciem. Dzięki, Kochana :-*
wtorek, 31 stycznia 2012
niedziela, 29 stycznia 2012
SALowe jajo (1)
W końcu zabrałam się za wyszywanie wielkanocnego jaja. Haftuję na białej kanwie 16. Wczoraj powstał kawałek kokardy.
Użyłam muliny Anchor 399. Planowałam wyszywać metalizowaną srebrną muliną DMC, ale w porę doszłam do wniosku, że przy takiej powierzchni będzie to strzał w kolano. Jajo właściwe będzie haftowane cieniowaną turkusową muliną DMC. Takie kolory powinny ciekawie wyglądać w moim domu :-)
Użyłam muliny Anchor 399. Planowałam wyszywać metalizowaną srebrną muliną DMC, ale w porę doszłam do wniosku, że przy takiej powierzchni będzie to strzał w kolano. Jajo właściwe będzie haftowane cieniowaną turkusową muliną DMC. Takie kolory powinny ciekawie wyglądać w moim domu :-)
piątek, 27 stycznia 2012
Kartka i wędrująca książka
Koleżanka poprosiła mnie o wykonanie kartki z okazji chrztu dla małego chłopca. Nie kojarzy się ona zbytnio z tą uroczystością, ale chciałam nawiązać do prezentu, jaki dziecko dostanie. Dlatego miś leży na kocyku z gazy :-) Mam nadzieję, że kartka się spodoba.
Jakiś czas temu skończyłam czytać książkę wędrowniczkę wylosowaną u Lucyny. Czas puścić ją w świat.
Jakiś czas temu skończyłam czytać książkę wędrowniczkę wylosowaną u Lucyny. Czas puścić ją w świat.
Jeśli macie ochotę "przejąć" książkę, zgłoście to w komentarzu pod notką. Zapisy trwają do soboty 4 lutego. Jeśli zgłoszą się przynajmniej 2 osoby, przeprowadzę losowanie. Jeśli nie, książka wróci do właścicielki. Zwycięzca może liczyć na jakiś rękodzielniczy drobiazg :-)
Zabawa jest dla osób posiadających bloga. Miło mi będzie, jeśli wspomnicie o niej u siebie :-)
czwartek, 26 stycznia 2012
Panna Trudzia
W ramach szyciowych wprawek, rzuciłam się na głęboką wodę. Postanowiłam wyprodukować tildowego królika, a raczej króliczkę. Jest bardzo niedoskonała: nierówne łapki, zbyt chudy brzuszek, kusa spódniczyna. Maja nazwała ją Panną Trudzią i własnoręcznie wykonała makijaż.
Szycie jest trudne, ale ćwiczę :-)
Szycie jest trudne, ale ćwiczę :-)
środa, 25 stycznia 2012
Nowa zabawka
Doczekałam się w końcu maszyny do szycia. Wybierałam, konsultowałam, myślałam i mam :-)
Taaaadaaaaammmmm!!!!
Zamierzam do końca ferii zimowych, czyli przez najbliższe 1,5 tygodnia, uporać się z nauką podstaw. Mam nadzieję, że nie jestem zbytnią optymistką :-D
Taaaadaaaaammmmm!!!!
Zamierzam do końca ferii zimowych, czyli przez najbliższe 1,5 tygodnia, uporać się z nauką podstaw. Mam nadzieję, że nie jestem zbytnią optymistką :-D
wtorek, 17 stycznia 2012
Zaproszenia
Wczoraj musiałam na szybko zrobić 15 zaproszeń na urodziny mojej córki. Szybko w moim wykonaniu to cały wieczór i kawał nocy :-D Nie miałam weny i są bardzo proste, a mimo to pochłonęły tyyyle czasu:
Wersja dziewczęca:
I chłopięca:
Przy okazji powstały kartki dla Babci i Dziadka:
Wszystko to bardzo do siebie podobne, prawda? :-)
Pochwalę się też cudnymi kwiatami, jakie dostałam od swoich dziewczyn. Róże ledwo żywe, za to orchidea piękna nadal :-)
Wersja dziewczęca:
I chłopięca:
Przy okazji powstały kartki dla Babci i Dziadka:
Wszystko to bardzo do siebie podobne, prawda? :-)
Pochwalę się też cudnymi kwiatami, jakie dostałam od swoich dziewczyn. Róże ledwo żywe, za to orchidea piękna nadal :-)
piątek, 13 stycznia 2012
Wełniana czapka
Zima zaczyna straszyć, więc przypomniałam sobie, jak się robi na drutach. Właśnie kończę mężowską czapkę. Dłubię ją z włóczki z domieszką wełny, na okrągło, techniką magic loop. Na chwilę obecną wygląda tak:
Do doskonałości sporo jej brakuje, ale jestem zadowolona - to moja pierwsza drutowa praca od jakiś 20 lat :-)
Do doskonałości sporo jej brakuje, ale jestem zadowolona - to moja pierwsza drutowa praca od jakiś 20 lat :-)
piątek, 6 stycznia 2012
Pierwszy SAL
Postanowiłam wziąć udział w Wielkanocnym SAL'u organizowanym przez Pelasię.
Będziemy haftować takie oto jajo:
Wybrałam już kolor mulin, kanwa będzie biała (16). Jutro zrobię odpowiednie zakupy i do dzieła. Mam nadzieję, że mi się uda :-)
Będziemy haftować takie oto jajo:
Wybrałam już kolor mulin, kanwa będzie biała (16). Jutro zrobię odpowiednie zakupy i do dzieła. Mam nadzieję, że mi się uda :-)
niedziela, 1 stycznia 2012
Moherowy berecik
Pierwszy noworoczny projekt już za mną. Zaczęłam tę czapkę wczoraj, skończyłam dziś. Było trochę komplikacji, bo opis w gazetce był tak skomplikowany, że nawet doświadczona koleżanka nie była w stanie mi pomóc. Pokombinowałam, poprułam, poprawiłam i jest:
Kolor najbardziej podobny do rzeczywistego na pierwszych 3 zdjęciach. Szydełkowałam z włóczki z dodatkiem moheru, w kolorze malinowym. Nieco odbiega od pierwotnego projektu, ale jestem całkiem zadowolona.
Teraz pracuję nad mężowską czapką. Nie odważyłam się robić jej "na okrągło", więc w zasadzie zrezygnowałam ze schematu. Zobaczę, co mi z tego wyjdzie.
Pozdrawiam i życzę twórczego roku 2012 :-)
Kolor najbardziej podobny do rzeczywistego na pierwszych 3 zdjęciach. Szydełkowałam z włóczki z dodatkiem moheru, w kolorze malinowym. Nieco odbiega od pierwotnego projektu, ale jestem całkiem zadowolona.
Teraz pracuję nad mężowską czapką. Nie odważyłam się robić jej "na okrągło", więc w zasadzie zrezygnowałam ze schematu. Zobaczę, co mi z tego wyjdzie.
Pozdrawiam i życzę twórczego roku 2012 :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)