Poproszono mnie o skonstruowanie lalki/anioła - dla dziewczynki, w ramach prezentu na roczek. Kiedyś już jedną anielicę wydłubałam, więc i tym razem się zgodziłam. Kadłubek powstał sprawnie, ale ciuchy, ehhhh... O ile lubię te małe szmatki kroić, projektować itp., o tyle szycie - brrrrrrrr! Pewnie wynika to z braku wprawy, ale faktem jest, że się solidnie namęczyłam i sporo niecenzuralnych słów padło.
Efekt mojej pracy przedstawia się następująco:
Aniołek w sukience z amarantowego (?) lnu z aplikacją (debiut) i bawełnianej czapce:
Stwora wypełniłam mieszanką poliestru i lawendy. Cudnie pachnie! Do tego dorobiłam kartkę, która też tym razem rodziła się w bólach:
Komplet dla małej Gajane wygląda tak:
Ja jestem zadowolona średnio. Mam nadzieję, że poziom satysfakcji zamawiającej będzie wyższy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz