Chwilę temu przyszły na świat dwa maleństwa, dzieciątka moich kuzynek. Z tej okazji zrobiłam takie karteczki:
Oba Okruszki urodziły się poza Polską. Serdecznie gratuluję dumnym Rodzicom :-*
środa, 25 kwietnia 2012
wtorek, 17 kwietnia 2012
Powtórka z rozrywki :-)
W moim warsztacie znów królują przepiśniki. Powstały kolejne dwa:
Pierwszy miał być szaro-różowy. Trochę się pogimnastykowałam, ale jest :-) Zbindowany, z dodatkiem koronki i różnych tasiemek, lakier do paznokci kolejny raz w użyciu :-) Jest też mała kieszonka na luźne kartki.
Drugi powstał dlatego, że chciałam uszyć fartuszek z uroczej tkaniny, znalezionej w czeluściach szmatkowego pudła:
Jedna z moich krewnych, wytrawna robótkowiczka, na wieść o zakupie maszyny do szycia załamała ręce i powiedziała, żebym najpierw nauczyła się przyszywać guziki. Ręcznie :-) Zatem poniżej dowód na to, że guziki przyszyć potrafię ;-)
Ostatnio dowiedziałam się, że rękodzieło należy podpisywać. Muszę pomyśleć nad jakimś logo, a tymczasem nabazgrałam co nieco :-)
Teraz u mnie chwilowa przerwa w działaniach hobbystycznych - czekają mnie arkusze ocen, świadectwa i inne atrakcje związane z tym, że moje dziewczyny za chwilę kończą szkołę. Do zobaczenia :-)
Pierwszy miał być szaro-różowy. Trochę się pogimnastykowałam, ale jest :-) Zbindowany, z dodatkiem koronki i różnych tasiemek, lakier do paznokci kolejny raz w użyciu :-) Jest też mała kieszonka na luźne kartki.
Drugi powstał dlatego, że chciałam uszyć fartuszek z uroczej tkaniny, znalezionej w czeluściach szmatkowego pudła:
Jedna z moich krewnych, wytrawna robótkowiczka, na wieść o zakupie maszyny do szycia załamała ręce i powiedziała, żebym najpierw nauczyła się przyszywać guziki. Ręcznie :-) Zatem poniżej dowód na to, że guziki przyszyć potrafię ;-)
Ostatnio dowiedziałam się, że rękodzieło należy podpisywać. Muszę pomyśleć nad jakimś logo, a tymczasem nabazgrałam co nieco :-)
Teraz u mnie chwilowa przerwa w działaniach hobbystycznych - czekają mnie arkusze ocen, świadectwa i inne atrakcje związane z tym, że moje dziewczyny za chwilę kończą szkołę. Do zobaczenia :-)
wtorek, 10 kwietnia 2012
Przepiśniki-zapiśniki :-)
Wczoraj wyprodukowałam dwa kolejne przepiśniki. Zupełnie różne.
Pierwszy jest bardziej romantyczny, z koronką, w błękitach:
Drugi w bardziej energetycznych kolorach - seledyn i fiolet to te bazowe. Wzorowałam się w tym przypadku na rewelacyjnych pracach Agnieszki-scrappassion - zgapiłam fartuszek:
Przy okazji odkryłam nowe zastosowanie lakierów do paznokci - malowałam nimi napisy i sztućce :-)
Wciąż nie mogę się zdecydować, co lubię bardziej - szycie, czy zabawy z papierem. Pewnie dlatego przeszywam papier :-)
Pierwszy jest bardziej romantyczny, z koronką, w błękitach:
Drugi w bardziej energetycznych kolorach - seledyn i fiolet to te bazowe. Wzorowałam się w tym przypadku na rewelacyjnych pracach Agnieszki-scrappassion - zgapiłam fartuszek:
Przy okazji odkryłam nowe zastosowanie lakierów do paznokci - malowałam nimi napisy i sztućce :-)
Wciąż nie mogę się zdecydować, co lubię bardziej - szycie, czy zabawy z papierem. Pewnie dlatego przeszywam papier :-)
sobota, 7 kwietnia 2012
Wielkanoc, Wielkanoc...
W wirze przedświątecznych przygotowań, wpadłam na chwilę, żeby życzyć Wam ciepłych, rodzinnych chwil przy wielkanocnym stole. Wszystkiego dobrego!
Przy okazji prezentuję mój wielkanocny stroik z ostatnią kurą. Kolejne za rok ;-)
Przy okazji prezentuję mój wielkanocny stroik z ostatnią kurą. Kolejne za rok ;-)
wtorek, 3 kwietnia 2012
Głosowanie
Namówiona przez zdolniejszą koleżankę, wzięłam udział w konkursie na ozdobę wielkanocną zorganizowanym przez Kasię-Xgalaktykę. Zachęcam do wzięcia udziału w głosowaniu. Można to zrobić na blogu Tam gdzie spadają anioły i przy okazji nacieszyć oczy cudeńkami zgłoszonymi na konkurs :-)
Nie mam zbyt wiele do pokazania dzisiaj. Jajo SAL-owe leży i kwiczy, kartki wysłałam i zapomniałam im zrobić zdjęcia, stroik jeszcze niegotowy...
Jedyna obfocona kartka wygląda tak:
Wykorzystałam swoją ulubioną tkaninę, dratwę i wycinankę ze scrapińca. Przy szyciu trochę mi się zatrzęsła ręka, ale myślę, że nie jest tragicznie.
Przy okazji pochwalę się, że nabyłam drogą kupna maszynkę Cuttlebug i zaczynam kompletować wykrojniki :-D
Nie mam zbyt wiele do pokazania dzisiaj. Jajo SAL-owe leży i kwiczy, kartki wysłałam i zapomniałam im zrobić zdjęcia, stroik jeszcze niegotowy...
Jedyna obfocona kartka wygląda tak:
Wykorzystałam swoją ulubioną tkaninę, dratwę i wycinankę ze scrapińca. Przy szyciu trochę mi się zatrzęsła ręka, ale myślę, że nie jest tragicznie.
Przy okazji pochwalę się, że nabyłam drogą kupna maszynkę Cuttlebug i zaczynam kompletować wykrojniki :-D
Subskrybuj:
Posty (Atom)