wtorek, 31 stycznia 2012

Aniela

2 dni ciężkiej pracy, niezliczona ilość niecenzuralnych słów, ale jest - moja pierwsza aniela, poczyniona na okoliczność urodzin starszego dziecięcia. Baaaardzo niedoskonała, ale uczę się i oswajam maszynę :-).




Anielka powstała dzięki Lucynie, która nie tylko ofiarowała mi tkaninę na ciałko, ale też służyła radą, dobrym słowem i wsparciem. Dzięki, Kochana :-*

5 komentarzy:

Alicja pisze...

Piękna :))

Izabela pisze...

Cudowna! Nie widzę ani jednej niedoskonałości.

Lucyna pisze...

Maciej, gdy zobaczył anielkę powiedział "szacun". Dołączę do tego stwierdzenia.
Romayka - całkiem nieźle - anielka jest urocza. Teraz chwytamy za kolejne szablony, tkaniny, nici i działamy dalej.
A mój udział ???? - ot, tylko kilka słow ... gdyby nie Twój upór, anielki by nie było.

Pozdrawiam :*

romaya pisze...

Dzięki :-* Myślę, że niebawem znowu coś wytworzę :-)

Myśli pisane pisze...

cudowna !