czwartek, 15 marca 2012

Francesca da Koora

Kolejna kura wypełzła spod maszyny. Tym razem koleżanka Jadzi pojedzie do Włoch, dlatego imię nieco egzotyczne ;-)






Gwiazda słabo pozowała, ale są przynajmniej zdjęcia poglądowe ;-) Oprócz znanych już elementów, Frania dostała szydełkowy grzebień.

Kolejni przedstawiciele drobiu w drodze. Zamierzam uszyć jeszcze 2 egzemplarze i zająć się czymś innym :-)

3 komentarze:

xgalaktyka pisze...

Cuuuudo !
Już się w niej zakochałam...niezwykle elegancka i powabna pani kura:)
Pozdrawiam serdecznie:)
K.

Anonimowy pisze...

cristian
very nice

Anonimowy pisze...

nice nice nice :*