Zmajstrowałam klucznik. Wyhaftowane na lnie przepiękne motywy autorstwa Veronique Enginger, dwie zawieszki, dwie warstwy ociepliny, rama, haczyki i jest. Obdarowanym się podoba :-D
Wiem ,że to nieładnie , ale chyba otworzyłam buzie na widok twojego obrazka , jestem nim zaczrowana i urzeczona , jest przecudny !, chyba Cie jeszcze nie poznałam , dlatego pozwól ,ze poogladam , pozdrawiam.
9 komentarzy:
Nie tylko obdarowanym się podoba, bo oglądającym też. I to bardzo, bardzo też... :-)
A teraz juz wiiem do czego wyszywalas te klucze. Sliczne
Pozdrawiam
bardzo ładne.
Boskie, boskie i jeszcze raz boskie. Muszę takowe mieć ;)
Jest przepiękny ;o)
Bardzo oryginalny prezent! Fajnie to obmyśliłaś :)
pozdrawiam
Wiem ,że to nieładnie , ale chyba otworzyłam buzie na widok twojego obrazka , jestem nim zaczrowana i urzeczona , jest przecudny !, chyba Cie jeszcze nie poznałam , dlatego pozwól ,ze poogladam , pozdrawiam.
rewelacyjny i pomysł i wykonanie
pozdrawiam
Widzę, że klucze już gotowe - prześlicznie wyszło..
Prześlij komentarz