czwartek, 26 stycznia 2012

Panna Trudzia

W ramach szyciowych wprawek, rzuciłam się na głęboką wodę. Postanowiłam wyprodukować tildowego królika, a raczej króliczkę. Jest bardzo niedoskonała: nierówne łapki, zbyt chudy brzuszek, kusa spódniczyna. Maja nazwała ją Panną Trudzią i własnoręcznie wykonała makijaż.


Szycie jest trudne, ale ćwiczę :-)

2 komentarze:

Alicja pisze...

:))

masz pomysły...

Izabela pisze...

Jest piękna! Jak się odzlecenie to tez biorę się za przytulaka, podzielisz się wykrojem?